Garść historii Pałacu w Henrykowie i jego okolicy
Pierwsze zapiski o pałacu pochodzą z 1650 roku
kiedy to baptysta Johannes Gazani - wiedeński kupiec był posiadaczem dworu
wraz z przyległymi do niego dobrami.
W 1701 roku wszystkie posiadłości nabył Johannes Tobias baron von Knobelsdorf, właściciel kilku wsi i innych posiadłości.
W 1782 roku starosta królewski Caspar Adolf von Knobelsdorf będący właścicielem Henrykowa i Dzikowic
zdecydował o przebudowie zacisznego dworku wiejskiego w duży obszerny dwór.
Wybudowano też wtedy oficynę - w 1801 r- jako dodatkowe pomieszczenia mieszkalne dla rządcy i służby.
Dalszą rozbudową pałacu jak również budową zabudowań folwarczno-gospodarczych zajął się w 1826 roku urzędowy radca królewski Christian Friedrich von Neumann, który odziedziczył dobra pałacowe będąc właścicielem już takich posiadłości ziemskich jak Dziwiszów, Lutnia, Puszczykowo, Stara Wieś, Dobra nad Kwisą, Bory Górne, Środkowe i Wielkie
oraz Wiechlice.
Do 1842 roku powstały wszystkie zabudowania folwarczne w ilości 5 olbrzymich stodół zamykając prostokąt
budowli pałacowych.
Pałac wraz z dobrami pozostawał w posiadaniu rodziny von Neumann od 1820 do 1945 roku,
kiedy to w wyniku działań wojennych zmuszeni byli opuścić swoje włości.
Rodzina von Neumann gościła u siebie przez pewien okres w czasie zawieruchy wojennej część rodziny Potockich,
którzy zajmowali znakomitsze komnaty pałacowe.
Podczas wojen napoleońskich gościł tu jeden z generałów armii napoleońskiej a podczas pierwszej wojny światowej
w pałacu przebywali wysocy oficerowie armii pruskiej.
W Szprotawie odbyła się na rynku przed ratuszem nawet parada wojsk pruskich.
W oficynie pałacowej na potrzeby mieszkańców z jednego pokoju utworzona została kaplica pałacowa.
Dobra Henrykowskie znajdowały się w bezpośredniej bliskości Szprotawy, która w owych czasach
była prężnym ośrodkiem gospodarczym – oczywiście na ziemiach niemieckich.
W mieście było wiele sklepów, małych restauracji i gospód
oraz handlowano na ulicznych targach
Funkcjonowały nawet dwa spore hotele: Hotel Pod Zielonym Lwem
(zum Grünen Löwen)
oraz Hotel Zum Prinz von Preussen
W 1909 roku odbyła się wielka parada lotu balonem,
jak na małą Szprotawę to było wielkie wydarzenie
a wojska pruskie organizowały parady
miasto w owych czasach posiadało okazałą pocztę
oraz wielkich (jak na ówczesne czasy) rozmiarów szpital
W 1945 roku posiadłość wcielono do Państwowego Gospodarstwa Rolnego,
które to uprawiało ponad 500 ha ziemi należącej do dóbr pałacowych
oraz prowadziło niszczącą gospodarkę zabytkowych zabudowań dowolnie przebudowując je
i wyburzając zbędne zabudowania
Od PGR- wykupił nieruchomość prywatny przedsiębiorca z Belgii – rodzina Sampers, którzy wydzielili zabudowania pałacowe i folwarczne wraz z parkiem
o wielkości trochę ponad 6 ha i sprzedali kolejnej prywatnej osobie – rodzinie Cudowskich, pozostawiając sobie ziemie uprawne.
Rodzina Cudowskich przeprowadziła remont pałacu przystosowując go
na potrzeby działalności turystycznej, jednakże w wyniku zmiany profilu prowadzenia swojej działalności gospodarczej pozostawili pałac zamkniętym
przez ok 5 kolejnych lat.
Kilka informacji piórem Macieja Boryny pisanych:
PAŁAC HENRYKÓW
i CHŁOP W ZŁOTYM CZEPKU URODZONY...
Wedle materiałów konserwatorskich Pałac Henryków zbudowano w 1782 roku z inicjatywy Kaspara Adolfa von Knobelsdorffa.
Od 1821 roku aż do końca II wojny światowej władała nim rodzina von Neumann.
Ta sama, która była również w posiadaniu Pałacu Wiechlice.
Przebudowę rezydencji w stylu klasycystycznym przeprowadził w 1826 roku Friedrich von Neumann. Obiektowi towarzyszy atrakcyjny zespół pałacowo-parkowy, z wyróżniającymi się klasycystyczną oficyną
oraz budynkami gospodarczymi.
W parku rośnie okazały Dąb Henryk, mierzący w obwodzie 635 cm.
Na większą uwagę zasługują tajemnicza rodzina Neumannów i trudna do uwierzenia historia,
jak weszła ona w posiadanie dużych pieniędzy.
Niemalże w sposób legendarny przedstawił pierwszego z tutejszego rodu - Georga
podróżujący przez Wiechlice śląski pisarz Buquoi.
Tenże Neumann był interesującą postacią. Przyszedł na świat w miejscowej gospodzie.
Jako młodzieniec niczym się nie wyróżniał i został niezbyt zamożnym rolnikiem.
Wkrótce objawiły się jego wybitne zdolności organizatorskie, zauważone przez ówczesnego właściciela wsi.
Tak został sołtysem, a następnie administratorem, wreszcie dzierżawcą ziemiańskiego gospodarstwa.
Już wtedy coś nabył, potem wydzierżawił folwark hrabiego Reuss.
Dzięki przemyślnym działaniom
i szczęśliwym przypadkom tak się wzbogacił, iż zakupił Wiechlice. I bynajmniej na tym nie poprzestał, nabywając jeszcze wiele wartościowych dóbr. Mówi się na niego starszy rządca Neumann, a zamieszkiwał
w Dzietrzychowicach koło Żagania. Stanowi żywy dowód, jak dzięki umiejętnościom,
rozumowi i szczęściu można dojść do bogactwa.
"Przed paroma laty podarował szkole w Wiechlicach 200 talarów z przeznaczeniem na biedne dzieci.”
Cała ta historia brzmi jednak dość fantastycznie.
Jak zwykły chłop w XVIII wieku dochodzi do majątku i staje się nieprzeciętnie bystry w prowadzeniu interesów ? Znalazł na polu kosztowności ? Cudowne dziecko ?
Co tak naprawdę się stało, pozostaje zagadką.
Wedle niemieckiego leksykonu szlachty z 1865 roku Neumannowie otrzymali herb oraz dyplom szlachecki
od króla Prus z datą 10 października 1861 roku, mianowicie Gustav Robert na Henrykowie
i Heinrich Wilhelm na Wiechlicach.
Do zasług w dziedzinie rozwoju osadnictwa należy przypisać Neumannom założenie kolonii Dzikowice-Meksyk (Neumannswaldau) oraz prawdopodobnie też rozebrane po wojnie Wiechlice-Sierocice (Wiesenhäuser).
Dzisiejszy pałac zachwyca nie tylko architekturą zewnętrzną, lecz także wystrojem wnętrz,
w tym meblami i kolekcją obrazów.
W krajobraz doskonale wkomponowują się organizowane tu plenery malarskie, koncerty, festyny.
Kilka minut piechotą za pałacem rośnie najstarszy na Ziemi Szprotawskiej dąb –
pomnik przyrody Dąb Henryk, z charakterystycznymi historycznymi stalowymi okuciami mającymi chronić drzewo przed zniszczeniem, co raczej bardziej przełożyło się na ściąganie piorunów.
Nieopodal kolejny pałac – Wiechlice, znany m.in. z historii o skarbie Francuzów a niedawno pod świetlicą wiejską odnaleziono fragmenty krzyża pokutnego.
Henryków to dawna „Szprotawska Wieś” (niem. Sprottischdorf), rozlokowana malowniczo
na brzegach rzeki Szprotawy. Znana już w średniowieczu.
Wiódł przez nią trakt handlowy ze Szprotawy do Głogowa, po którym zachowały się XIX-wieczne kamienne znaki drogowe (Szprotawski Park Kamiennych Drogowskazów).
W 2020r roku pałac znalazł się w naszych rękach i staramy się przywrócić mu dawny blask.
Zdajemy sobie sprawę, że nie uda się to natychmiast,
ale przy Waszej pomocy -
na przestrzeni kilku lat nabierze świetności.